„Nie mogę nauczyć się angielskiego” – jak rozwiązać problem w NO PROBLEM Lublin Nie mogę nauczyć się angielskiego, nie mam smykałki do języków, angielski jest nie do ogarnięcia. Trenerzy słyszeli od swoich słuchaczy wiele podobnych komentarzy i stwierdzeń. Mimo tego, niestrudzenie próbują udowodnić wszystkim zniechęconym, że angielski jest jednak do poskromienia, a wszystko jest wyłącznie kwestią podejścia.
No Problem szkoła angielskiego w Lublinie, to zespół doświadczonych trenerów, którzy potrafią zmotywować słuchaczy i wspólnie z nimi opracować odpowiednią strategię. Strategię, czyli plan działań, którego celem jest opanowanie angielskiego. Można tego dokonać, bowiem nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Ekipa No Problem próbowała znaleźć odpowiedź na pytanie co może zniechęcić do nauki angielskiego – języka, który jest jednym z najbardziej powszechnych języków na świecie, obecnym w niemal każdej dziedzinie, począwszy od rozrywki, przez technologię, skończywszy na stosunkach międzynarodowych, dyplomacji i biznesie?
Po pierwsze – brzmienie. Nie jest to język słowiański, jak np.rosyjski, ukraiński, czeski czy serbski, które mogą brzmieć dla nas nieco zabawnie, niekiedy jak parodia polskiego, ale jesteśmy w stanie wyłapać pewne podobieństwa leksykalne czy fonetyczne.
Angielski to język z grupy zachodniej rodziny języków germańskich – tej samej, z której wywodzą się niemiecki, niderlandzki, islandzki, norweski, duński, szwedzki oraz wiele innych. Przebywając wśród Duńczyków i słuchając ich mowy możemy poczuć się nieswojo, ponieważ język Andersena w niczym nie przypomina polskiego. Podobnie rzecz się ma z mową Szwedów (choć samo słowo ”Polska” pochodzi z języka szwedzkiego – ot, ciekawostka). Języki skandynawskie, niderlandzki czy dość popularny niemiecki nie mają nic wspólnego z polszczyzną, natomiast z angielskim – sporo.
Co na przykład? Struktury gramatyczne, leksykalne, elementy fonetyczne. Mieszkańcom Skandynawii, Holandii, Niemiec opanowywanie angielskiego przychodzi z większą łatwością. Młodzież szwedzka poświęca rocznie tyle samo godzin lekcyjnych na naukę angielskiego co polscy uczniowie, a efekty są lepsze. Pokrewieństwo między ich językami a angielskim jest tu nie bez znaczenia.
Trudno więc dziwić się niektórym Polakom, że po pierwszym zetknięciu z angielszczyzną (nie w telewizji czy internecie, ale w warunkach szkolnych) odruchowo czują zniechęcenie i wydaje im się, że nie będą w stanie opanować więcej niż „hi”, „bye”, „sorry” czy „I love you”. Szkoły angielskiego, w tym No Problem, chętnie pokazują słuchaczom, wątpiącym w swoje możliwości, że wszystko jest do zrobienia.
Skąd jeszcze biorą się rozmaite obawy i stwierdzenia typu nie mogę nauczyć się angielskiego?
Nie zawsze mamy wystarczająco motywacji do nauki. Wiele osób uczy się samodzielnie lub uczęszcza do szkoły językowej wyłącznie z obowiązku, nie czując szczerego zainteresowania językiem i nie widząc celu w dogłębnym poznawaniu języka – bo na przykład nie planuje emigracji ani nie ma wielkich aspiracji zawodowych. Słuchacze z takim nastawieniem często ograniczają się do niezbędnego minimum, odpuszczają sobie nadrabianie zaległości i wybierają drogę na skróty. Zdarza się, że przerywają naukę.
Kursanci z No Problem cenią szczegółowy wywiad przeprowadzany przed rozpoczęciem zajęć. Poznanie oczekiwań, celu nauki oraz poziomu znajomości języka pozwala na opracowanie indywidualnego planu działań. Dlaczego ma to znaczenie? Indywidualne podejście świadczy o profesjonaliźmie trenera.
Słuchacz, któremu poświęca się uwagę, nie tylko czuje się zauważony. Wie, że jest traktowany poważnie i, automatycznie, sam zaczyna traktować siebie, trenera, grupę oraz swój czas spędzany na zajęciach o wiele poważniej. Szansa, że zrezygnuje z kursu zdecydowanie się zmniejsza, a mówienie po angielsku przestaje być abstrakcją czy marzeniem – staje się realnym źródłem satysfakcji.
Jest jeszcze jeden powód zniechęcenia do nauki języka angielskiego – wybór niewłaściwej metody nauczania. Kto z nas marzy o tym, bo poświęcać długie godziny na pamięciowe opanowywanie słownictwa i schematów gramatycznych? O wiele bardziej mobilizująca i angażująca jest metoda komunikacyjna, która pozwala, by język wchodził nam mimochodem, a jednocześnie zwiększa naszą swobodę w posługiwaniu się angielskim. Jest zatem bardziej skuteczna. Mniej teorii, więcej praktyki.
Do nauki języka można wrócić w dowolnym momencie. Jeśli angielski brzmi obco, jeżeli brakuje motywacji albo zawodziły stosowane dotychczas metody – nic nie szkodzi. Stwierdzenie „nie mogę nauczyć się angielskiego” odejdzie w niepamięć, gdy trafimy do odpowiedniej szkoły angielskiego. Gdy wydaje się, że angielski to orzech nie do zgryzienia, może warto ugryźć go z innej strony i wrócić do nauki, tym razem w No Problem?