Niemal każdy z nas spotkał się w swoim życiu z tradycyjnymi metodami nauki języka. „Przedstaw się, opowiedz gdzie się uczysz/pracujesz, powiedz jaka jest pogoda, zacznij opisywać przedmioty wokół siebie”. Legendarne „In the picture I can see…”, które stało się symbolem ustnej matury z języka angielskiego, chyba najlepiej oddaje tę ideę.

Trafienie w język angielski

Jednym słowem – tradycyjna nauka języka bazuje na perfekcjonizmie (nie uczymy się mowy potocznej, a „pięknych”, w pełni poprawnych wyrażeń, często już bardzo rzadko używanych na co dzień) oraz nauce na pamięć nowych słówek, które pomogą nam opisywać rzeczywistość wokół nas. Efektem jest duży zasób słów, elegancja w wymowie, ale często brak umiejętności zastosowania tego w praktyce.

Biegłe mówienie i myślenie po angielsku

Powyższe praktyki nie mają jednak zastosowania wówczas, gdy chcemy w pełni biegle władać językiem angielskim i mówić w taki sposób, by nie sprawiało nam to absolutnie żadnej trudności. Jeśli chcemy do tego dążyć, należy zacząć „mówić i myśleć po angielsku”, czyli rozmawiać w taki sposób, by słowa same pojawiały się w naszych ustach, bez angażowania do tego tłumaczeń, przeprowadzanych na bieżąco w głowie.

Możliwe jest to tylko wówczas, gdy wdrożymy nowoczesne metody nauczania języka, oparte na jego jak najczęstszym stosowaniu w praktyce. Konieczne jest tutaj uświadomienie sobie, że najważniejszą funkcją języka jest możliwość porozumiewania się za jego pomocą – nawet wówczas, gdy początkowo dzieje się to na poziomie podstawowym i z pewnymi trudnościami. Nie trzeba od razu mówić w sposób perfekcyjny, ze znajomością wszystkich niezbędnych słów i czasów.

Kluczem jest dostosowanie do potrzeb

Osoby, które nauczyły się „myśleć po angielsku” w trakcie mówienia, twierdzą, że bardzo dużo dało im „zanurzenie się w języku” – w postaci funkcjonowania w środowisku, w którym wszyscy się nim posługują (wyjazd za granicę) lub celowego czytania, oglądania i słuchania na co dzień tylko tego języka. Tak naprawdę istotą problemu jest poznanie naszych potrzeb, gdyż jeśli zależy nam na tym, by po prostu jak najszybciej płynnie porozumieć się z Brytyjczykiem czy Amerykaninem, to tradycyjne metody nauczania każą nam niestety czekać na efekty dużo dłużej.

Komentarze

Brak komentarzy. Dodaj swój!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *